wtorek, 2 października 2012

Manifestacja świetlnych kul nad Górą Ossona!

 
Zbliżenie na jedną z kul
Jest wiele miejsc na świecie w których dochodzi (bądz dochodziło) do zwiększonej ilości obserwacji UFO.
Do takich miejsc zaliczyć można np: obszar tzw."starorzecza" Wisły - tj. po lewej stronie jej biegu, między nurtem obecnym, a tzw. skarpą mokotowską w W-wie oraz Górę Ossona w Częstochowie i jej okolice - nie przypadkowo zestawiam ze sobą te oddalone od siebie o ok. 200km miejsca.
Te nadwiślańskie, warszawskie tereny w latach 80-tych odznaczały się dużą aktywnością, ale do dziś można uznać za "aktywną" Górę Ossona wraz z jej okolicami.

Do obserwacji doszło 10 lipca 2012 roku o godz. 22:14 od strony dzielnicy Zawodzie w stronę Góry Ossona, a więc na płn-wsch.
Świadkami zdarzenia był Grzegorz Tarczyński wraz z przyjacielem, którym udało się ten bardzo ciekawy fenomen uwiecznić na kamerze oraz aparacie fotograficznym podczas jednego z patroli. 
Materiał wideo jest "świeży" i chyba najlepszy jak dotąd pod względem jakości obrazu z tego rejonu przedstawiający tzw. BOL czyli ball of light.




Link do oryginalnego zdjęcia:
http://imageshack.us/a/img4/3856/dsc00710ni.jpg 

Obecne są 2 lub 3 świetlne kule o barwie żółtawej, które znikają i pojawiają się ponownie tworząc swojego rodzaju pokaz dla przypadkowych świadków.
Można raczej odrzucić opcję piorunu kulistego, który co prawda potrafi zamanifestować się nawet w dobrą, słoneczną pogodę jednak w tym przypadku kule są sporych rozmiarów (ok 3-4m) na wysokości ok. 300m, a ponadto są obecne w powietrzu kilka minut, a więc zbyt długo na piorun kulisty, którego czas trwania zwykle waha się od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund.
Obiekty jak można usłyszeć na nagraniu reagowały na światło lasera, nagle zatrzymując się w miejscu, co wyklucza także przelot samolotu, motolotni czy balonu.
Gdyby był to samoloty czy inne pojazdy latające wymienione wyżej, z pewnością zostałyby wówczas zauważone na wyświetlaczu kamery np: sylwetka lotni bądz balonu, a przypadku samolotu światła stroboskopowe czy nawigacyjne, lecz widoczne było tylko i wyłącznie jedno, okrągłe żółto-złote światło.
Ponadto światła pojawiły się nad tym samym miejscem, nad którym w 2002 roku obserwowano podobne zjawisko.



Kierunek obserwacji zaznaczony strzałką

Warto przy tej okazji wspomnieć o historii Góry Ossona, która jest niezwykle barwna, zwłaszcza dla osób zainteresowanych tematem UFO, a także przytoczyć trochę "suchych" danych na jej temat.




Góra Ossona – najwyższe wzgórze w granicach administracyjnych Częstochowy (316,7 m n.p.m.), położone w pobliżu dzielnicy Mirów, na Wyżynie Częstochowskiej. Na szczycie znajduje się skała wapienna.

Wzgórze składa się z dwóch części: naturalnej części wschodniej, i części zachodniej, która została usypana sztucznie dla potrzeb przemysłowych znajdującej się nieopodal Huty Częstochowa. We wnętrzu wzgórza znajdują się trzy olbrzymie betonowe hale - pozostałości po dawnej przepompowni (dostęp bez specjalistycznego sprzętu jest obecnie niemożliwy), zbudowanej w latach 50. dla potrzeb Huty Częstochowa. O przepompowni przypominają również kopuła i pozostałości budynków przemysłowych, znajdujące się w zachodniej części wzgórza.

zródło- Wikipedia

Świetliste obiekty są widywane w rejonie kopca od około 1950 roku (jeśli nie wcześniej) i praktycznie za każdym razem były to świecące kule o barwach takich jak: żółć, pomarańcz czy czerwień a nawet z elementami o niebieskawym zabarwieniu.
Co wydaje się istotne dla sprawy obiekty te, zazwyczaj pojawiały/ją się nie tylko nad samą Górą Ossona ale także w jej bliższym i dalszym sąsiedztwie.

Zainteresowanych chciałbym zachęcić do zapoznania się z bardzo ciekawymi zdarzeniami z tego terenu, o których więcej tutaj -  http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-polska/1283-gora-ossona-nieznane-incydenty.html



Ciężko przesądzić z czym mamy konkretnie do czynienia, jak wiadomo góra zbudowana jest w połowie ze sztucznych materiałów, będących pozostałościami po dawnych przepompowniach i napiera na podłoże swoją konstrukcją, co mogłoby być poniekąd wyjaśnieniem przynajmniej części tych zjawisk.
Z nauk geologicznych wiadomo, że w konsekwencji napierania na siebie płyt tektonicznych, czy poprostu napięć tektonicznych mogą powstawać bliżej nie poznane zjawiska świetlne, tzw. "ziemskie światła" (earthlights).

Jak napisałem we wstępie, prawdopodobnie nie jest przypadkiem, że w pobliżu zarówno Góry Ossona jak i terytorium na wysokości uskoku geologicznego przy samej Wiśle (Czerniaków, Wilanów aż po Górę Kalwarię) dochodziło niegdyś do bardzo dziwnych zdarzeń.
Ta skarpa stanowi uskok geologiczny, podziemne przesunięcie się względem siebie dwóch płyt, a więc efekty takiego stanu rzeczy mogą być podobne do tych występujących w pobliżu Ossona.
Niemniej jednak nie można także zapominać, że to tylko jeden z wielu czynników geofizycznych, determinujących takie zdarzenia.

Warto przypomnieć, że w 1981r. 25 czerwca miała miesce w Warszawie zbiorowa obserwacja dwóch różowych kul, zdających się przelatywać w sposób planowy od Mostu Łazienkowskiego w stronę Górki Czerniakowskiej i otaczających ją ogródków działkowych, gdzie zawisły na wys. ok. 200-300m.

Rekonsktrukcja zdarzenia z dnia 25 czerwca 1981r. W-wa

Niestety sprawa nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać, bowiem nie wszystkie manifestacje świateł noszą znamiona typowe dla naturalnego zjawiska - niektóre z nich zdawały się krążyć po okolicy w sposób jakby zaplanowany, a wręcz inteligentny (jak najnowsza obserwacja) co stawia pod znakiem zapytania wersję naturalnego fenomenu, a przynajmniej części z nich.


Ostatnia obserwacja zdaje się potwierdzać specyficzność tego miejsca i napewno nie ułatwi sprawy badaczom, zajmującym się zjawiskiem BOL (czy generalnie UFO), które zdaje się być niejednorodne pod względem etiologicznym.

Bez wątpienia Góra Ossona jeszcze nieraz będzie przypominać o swoim istnieniu.



Widok z Góry Ossona


2 komentarze:

  1. Chciałam powiedzieć, że może to lampiony, ale zmyliło mnie to, że widywane są od 1950 roku - wtedy chyba jeszcze takowych nie produkowano ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet gdyby lampiony produkowane byłyby już wtedy, to i tak moglibyśmy je w większości przypadków odrzucić, łącznie z ostatnią obserwacją :)
    Polecam także zapoznać się z innymi zdarzeniami, których opis dostępny jest w linku.

    OdpowiedzUsuń